Każdy, kto miał przyjemność bawić się na spektaklu „Jakobi i Leidental”, przyzna, że atencja, jaką w polskim teatrze cieszy się Hanoch Levin, nie jest przesadzona ani na jotę.

Nie bez powodu jego sztuki wystawia obecnie z powodzeniem kilka stołecznych scen. I nie dziwi też wcale reżyserski pęd do przybliżenia teatromanom kolejnych Levina smakołyków.

Ale nawet na tle błyskotliwej twórczości Levina sztuka „Jakobi i Leidental” zachwyci każdego, kto zechce zanurzyć się w specyficzny i oszałamiający świat izraelskiego twórcy.

Z pozoru zwyczajna opowieść o miłosnym trójkącie, w którym znalazło się dwóch przyjaciół i pewna ponętna, spragniona miłosnych uciech dama, przeradza się niepostrzeżenie na naszych oczach w słodko-gorzką wiwisekcję ludzkiej natury.

Śledząc perypetie tytułowych bohaterów, Jakobiego i Leidentala, mimowolnie łapiemy się na tym, że Levin sprytnie sportretował nas samych. Bo to przecież my: zapatrzeni w siebie, spragnieni miłości, bezwiednie mijający to, co w życiu ludzkim najważniejsze.

Owa zwyczajność jest chyba najważniejszym z atutów twórczości Levina. Bowiem wydobycie zwyczajności z otaczającego nas świata i uczynienie z tego przedmiotu refleksji jest umiejętnością równie rzadką jak pokonanie Niemców na Mundialu.

Kurier Warszawski

Sukces spektaklu „Jakobi i Leidental” to w głównej mierze zasługa reżysera Marcina Hycnara, który spojrzał na dzieło mistrza świeżym okiem i ukazał całą głębię oryginalnego tekstu.

Ale niebagatelny wkład w to, że publiczność Teatru Powszechnego wychodzi ze spektaklu zauroczona, rozbawiona, a zarazem z wyrazem zadumy na twarzy, mają odtwórcy głównych ról: Edyta Olszówka, Jacek Braciak i Michał Sitarski.

Szczególne wyrazy uznania się należą się Edycie Olszówce, która po raz kolejny udowodniła, że jej miejsce jest na teatralnych deskach, a nie w popularnych serialach.

Spektakl zasługuje na uwagę również z powodu wysmakowanej i pomysłowej scenografii Julii Skrzyneckiej oraz intrygującej muzyki Czesława Mozila i Filipa Kuncewicza.

Kurier Warszawski

Do obejrzenia koniecznie!

Marzena Kłos

„Jakobi i Leidental”, Hanoch Levin, reż. Marcin Hycnar, wyst. Edyta Olszówka, Jacek Braciak, Michał Sitarski, Teatr Powszechny