Kaplica grobowa Łubieńskich i Sobańskich w Wiskitkach

806

Mam przed sobą elegancki album o dziejach i najnowszej renowacji kaplicy grobowej, zlokalizowanej na niewielkim cmentarzu, w miejscowości Wiskitki opodal Żyrardowa. Kaplicy należącej do dwóch zacnych polskich rodów: Łubieńskich i Sobańskich.

Autorem tego bogato ilustrowanego dzieła jest Marcin Brzeziński – dziennikarz specjalizujący się w dziejach polskiego ziemiaństwa. Wcześniej wydał parę książek poświęconych podobnej tematyce, by wspomnieć tylko o interesujących pracach pt. „Adam i Jadwiga Czartoryscy. Fotografie i wspomnienia” (2013), „Stanisław Kazimierz Kossakowski. Kocham fotografię” (2015) i kilka innych. Oprócz tego był także współtwórcą wystaw historycznych. Ostatnio: „Photo Classeur Adama i Jadwigi Czartoryskich” (2014-2015).

Nowe, monumentalne wydawnictwo zachwyca bogatą szatą graficzną i wielością archiwalnych oraz współczesnych fotografii, wydrukowanych na doskonałym papierze. Ukazują one historię obu rodzin, Łubieńskich i Sobańskich, ale przy okazji także innych, niemniej zacnych od tych w tytule wymienionych. Bowiem w opisywanej, a przedtem pieczołowicie wyremontowanej kaplicy spoczywają także inni przedstawiciele polskiej arystokracji.

Samą kaplicę wzniesiono około 1850 roku.Jej fundatorką była słynna „Różą Sybiru”, czyli Róża z Łubieńskch Sobańska. Trzy lata później ukończono budowę. A kaplica otrzymała neogotycką fasadę zaprojektowaną – tu nie ma całkowitej pewności, choć obaj architekci należeli do absolutnej czołówki – przez Adama Idźkowskiego lub Henryka Marconiego. Wewnątrz mogło znaleźć miejsce spoczynku blisko 80 osób. Zważywszy, że nestor rodu, Felix Łubieński, pozostawił po sobie 110 potomków, liczba miejsc nie jest znaczna.

Do 1945 roku – roku zakończenia wojny i zmiany ustrojowej w naszym kraju – kaplica bez żadnych przeszkód zewnętrznych pełniła swoją rolę. Złe dla niej czasy nastały w końcu lat 50. ubiegłego wieku. Jej spadkobiercy – mocą nowych praw – nie dość że zostali pozbawieni własności, to dodatkowo otrzymali także zakaz zbliżania się do swoich dawnych włości i znacjonalizowanych cmentarzy. Tym samym kaplica przeszła na własność państwa.

Zabytkowy obiekt na cmentarzu w Wiskitkach, pozbawiony opieki, niszczał i popadał w ruinę z każdym rokiem. W latach 70. była to już po wielokroć zdewastowana, rozpadająca się rudera. Wtedy, po tzw. zelżeniu ustrojowym, rodziny Łubieńskich i Sobańskich przystąpiły do ratowania kaplicy. W roku 1976, już po restauracji, „nową” kaplicę poświęcił prymas Stefan Wyszyński. Od tej pory kaplica grobowa Łubieńskich i Sobańskich znów pełni pierwotną rolę. Mimo tego, że była już w czasach III RP (w latach 90.) ponownie zdewastowana przez wandali. Dzisiaj, po ponownych pracach konserwatorskich i restauratorskich jaśnieje nowym blaskiem i służy obu rodzinom. Ale, jak już wspominałem, także innym, spokrewnionym rodom.

Tu taka osobista dygresja. Dla mnie szczególnie bliskimi są krypty, w których spoczywają Delfina Krasicka z domu Orłowska oraz jej mąż Ignacy. Znałem ich osobiście, więcej, byliśmy w konfidencji, bowiem byłem i nadal jestem częstym gościem słynnej Galerii Delfiny na warszawskim Powiślu. Wiele miłych chwil spędziłem w słynnej kuchni w galerii (z niemniej słynnym stołem pochodzącym z… ambasady amerykańskiej), do której byli zapraszani tylko ci wybrani. Ile godzin przegadaliśmy z Delfiną i Ignacym? Nie wiem. Ale bardzo dużo…

Szczególną rolę w odrestaurowaniu kaplicy w Wiskitkach ma Michał Sobański. To on, przeznaczając własne fundusze, remontował ów zabytek. Niejednokrotnie osobiście wykonując prace budowlane. Bo – jak sam mówi – to przecież jest ich, Sobańskich i Łubieńskich, spuścizna. Spuścizna, o którą trzeba dbać. Wszak jest to nasza – Polski – historia. Dlatego śmiało można nazwać Michała Strażnikiem Pamięci.

Paweł Ludwicki

Marcin Brzeziński, Kaplica grobowa Łubieńskich i Sobańskich na cmentarzu w Wiskitkach, Warszawa-Guzów-Wiskitki 2020