Upiecz chleb własnoręcznie! Sama wyciskaj olej! Te zdania jak mantrę powtarzają nowoczesne panie domu. Chociaż ostatnio mężczyźni nie pozostają w tyle, zwłaszcza jeśli chodzi o organizację domowych olejarni.

 

Zdrowy styl życia każe samemu szukać rozwiązań uwalniających od obaw i pytań: jaką żywność oferuje mi przemysł i handel. Najcenniejsze dla zdrowia są oleje tłoczone na zimno. O zachowaniu ważnych składników najcenniejszych dla zdrowia decydują technologia uzyskiwania tego tłuszczu, transport i przechowywanie. W tym kontekście akademickie wydaje się pytanie: tłoczyć olej samemu czy jak dotąd kupować go w sklepie.

Zalety produkcji własnej

Tymczasem obsługując samodzielnie domową olejarnię wiemy najlepiej, czy zadbaliśmy o utrzymanie właściwej temperatury wytłaczania oleju (nie więcej niż czterdzieści stopni Celsjusza). Czy przypilnowaliśmy przechowywania produktu w chłodzie? A przede wszystkim, jaką jakość mają użyte przez nas do produkcji nasiona. O ekologicznych pestkach wiemy, że nie miały styczności z agrochemią. O pochodzeniu surowca do przemysłowej obróbki przeciwnie – nie wiemy nic. Sam proces wytwarzania w wielkich olejarniach też może budzić zastrzeżenia. Olej fabryczny jest czysty, ale tylko tłusty. Tu nasuwa się porównanie do wody destylowanej i mineralnej. Jedna nadaje się do akumulatorów, druga jest cenna dla zdrowego odżywiania.

Olej i jego wartości

Dlaczego warto zabiegać o dobre oleje wyjaśnia Ewa Lewandowska z firmy LifeWellness, należącej do Stowarzyszenia „Polska Ekologia”. – Główną wartość odżywczą olejów roślinnych z małych olejarni określa duża zawartość trójglicerydów w wyższych kwasach tłuszczowych. Do 90% w siemieniu lnianym, 70% w orzeszkach ziemnych, 60% w pestkach dyni i ostropeście plamistym, 57% w morelowym i do 50% w słoneczniku. Olej roślinny zawiera nienasycone kwasy tłuszczowe, niezbędne dla organizmu. Kwasy te regulują metabolizm, wspomagają odporność, uczestniczą w syntezie hormonów i obniżają poziom cholesterolu. Inne zalety oleju roślinnego to bogactwo witamin: A, B, C, E, D, K, makroelementów jak magnez, wapń, sód, potas oraz mikroelementów: żelaza, cynku, manganu. Warto rozwinąć listę zalet oleju morelowego, np. obecności witaminy F i to w postaci bardziej aktywnej niż w innych olejach. Witaminy A także ma sporo – aż 22%. Dlatego polecają go okuliści, a kosmetyczki chwalą go za znaczący procent wosku naturalnego i kwasu stearynowego.

Olej z czarnuszki, ostropestu, rokitnika…

To jednak nie wszystkie zalety olejów roślinnych. Dr hab. Ewelina Hallmann z SGGW wskazuje, że np. olej z czarnuszki to jeden z najskuteczniejszych środków w leczeniu nadwagi. Z kolei olej z ostropestu jest niezastąpiony po długich kuracjach antybiotykowych. Podkreśla też lecznicze walory oleju z rokitnika. A przede wszystkim kładzie nacisk na korzyści z tłoczenia na zimno i ekologiczne pochodzenie nasion.

Jak tłoczyć olej samemu?

Możemy pozyskać olej sami w domu przy pomocy prasy LifeWellness
Można łatwo samodzielnie tłoczyć olej wykorzystując prasę warszawskiej firmy LifeWellness

Konieczna jest wiedza na temat technologii wyciskania złocistego płynu w warunkach domowych. Tu przecież nie chodzi o ilość i wykonanie planu, a o jakość, na której nam zależy. Brak dbałości powoduje nieodwracalne zmiany w cennym tłuszczu. Podpowiada Ewa Lewandowska: – Producenci AGD dostrzegli zainteresowanie małymi, domowymi tłoczniami, w których można uzyskać świeży, pachnący i zdrowy olej bez wychodzenia z domu. Prasy te oferuje firma LifeWellness, miesząca się w Warszawie przy ul. Matuszewskiej 20, wejście B. Tam też można skorzystać z telefonicznej pomocy technicznej – pod numerem 22-243-96-46. Wytrzymałe urządzenia (mają aż 10 lat gwarancji) posiadają sześć programów automatycznych, dostosowanych do wielkości i twardości tłoczonych nasion, dzięki czemu uzyskujemy maksymalną ilość oleju z użytych pestek. Po wyciśnięciu cały urobek należy przelać do szklanych, ciemnych butelek i przechowywać w lodówce. To ważne, albowiem olej nieoczyszczony, niefiltrowany ma więcej cząstek roślinnych. Jest zatem bardziej aktywny biologiczne; jednak ma krótszą trwałość.

Z czego można tłoczyć olej?

Złociste kropelki można wyciskać z co najmniej 20 nasion, nawet z maku lub rokitnika. Najbardziej popularny jest olej lniany (to dobrze, że wrócił do łask) i olej kokosowy. Interesujące jest również to, że mąka, która pozostaje po ekstrakcji olejów, może zostać również spożytkowana do wypieku chleba lub jako dodatek do innych potraw. Po wyciśnięciu oleju z sezamu lub słonecznika otrzymujemy gotowy materiał do zrobienia chałwy, a mączka z lnu nadaje się do panierowania kotletów. Okazji do spożytkowania wytłoków jest wiele, łącznie z wzbogacaniem sałatek czy jogurtu.

Ekonomia współdzielenia

Posiadanie własnej prasy do tłoczenia może przekraczać nasze możliwości finansowe. Co wtedy? Nic straconego. Mała olejarnia wydaje się być dobrą propozycją dla „pożyczalskich”, grupy kierującej się ekonomią współdzielenia. Wspólne korzystanie z domowej olejarni wydaje się jak najbardziej na miejscu. Skoro można wypożyczyć np. bagażnik rowerowy do samochodu, maszynkę do robienia waty cukrowej, czy stołowy grill węglowy – co pokazuje choćby „wypożyczalnia po sąsiedzku Len Bo” – to czemu nie wykorzystać tego trendu po to, by raz na jakiś czas zrobić dla siebie zdrowy, pełnowartościowy i w pełni ekologiczny olej? Tłoczmy na zdrowie!

BJ