Barbara Nowak, Małopolska Kurator Oświaty – znana już chyba wszystkim ze swego wybujałego klerykalizmu, była wczoraj uprzejma „skarcić” Rafała Trzaskowskiego, prezydenta Warszawy (Mazowsze! Nie mylić z Małopolską). Zdaniem rzeczonej pani, Trzaskowski jakoby wypowiedział wojnę dzieciom. Czym? Chodzi o deklarację wprowadzenia do warszawskich szkół edukacji seksualnej zgodnej ze światowymi standardami (WHO). Barbara Nowak chce zatamować strumień rzetelnej wiedzy, widząc w tym niebezpieczeństwo. Jakie, dla kogo?

W kontekście tej niedorzecznej, buńczucznej i wsteczniackiej wypowiedzi aż chce się zakrzyknąć: Ludzie! Gdzie Rzym, a gdzie Krym? (to w kwestii położenia geograficznego), lub też: Co ma piernik do wiatraka?

Skoro pani Nowak z Krakowa pozwala sobie pouczać nas tutaj w Warszawie, to odpowiedzmy jej: a może pani kurator, jako opiekunka naszej dziatwy, zainteresowała by się, ile to przypadków pedofilii ze strony ludzi w sutannach miało miejsce na terenie podległym zarządzanemu przez nią kuratorium (Episkopat ostatnio podał liczby na terenie Polski). Ilu zatem uczniów Barbary Nowak padło ofiarą niecnych zachowań pseudopasterzy? Pamiętajmy, że wielu księży ma bezpośrednią styczność z dzieciarnią, będąc nauczycielami w szkołach. Pełnią podwójnie rolę zaufania społecznego. Czy pani kurator opracowała może strategię ochrony małopolskich uczniów przed pedofilami? Niekoniecznie, oczywiście, przed tymi w sutannach, ale wszystkich innych, którzy chcieliby wykorzystać swoją pozycję, a także… przerażającą niewiedzę młodocianych.

Gorąco polecamy zatem pani Nowak, żeby miast wykłaszać  apele polityczne z tezą, zabrała się do roboty.