W połączonych ze sobą wysokich kamienicach na północnej pierzei warszawskiego rynku mieści się Muzeum Warszawy. W jego murach od kilkudziesięciu lat znajduje się wyjątkowa rzeźba przedstawiająca marmurowego delfina. Poobijana i zakurzona, dawno temu straciła swój blask, jednak muskularne, ponad metrowej długości ciało delfina, jego zawadiacko zakręcony ogon i wielkie ślepia przyciągały uwagę od zawsze. Delfinowi towarzyszyła krótka, lakoniczna informacja umieszczona na cokole brzmiąca mniej więcej tak: „Rzeźba delfina, pochodząca z 1. poł. XVII wieku, wydobyta przez piaskarzy z Wisły w 1906 roku”.



Datowanie umykało uwadze zwiedzających, ale informacja o znalezieniu delfina w Wiśle powodowała pewne zaniepokojenie i ciekawość, a z nimi rodzące się pytania:
Jak to możliwe, że taka piękna i jednocześnie dziwaczna rzeźba leżała w Wiśle? Jak tam trafiła? Do kogo należała? I najważniejsze – czy były z nią i inne skarby? I czy także zostały wydobyte? Czy coś nie zostało na dnie?
Opuszczając muzealne kamienice przy Rynku Starego Miasta w Warszawie, wielu odwiedzających zadawało sobie właśnie to ostatnie pytanie. Wyobraźnia dopowiadała swoją cześć historii – o skarbach, które nadal mogą znajdować się na dnie rzeki. W ten sposób przez lata wokół niewielkiego kawałka marmuru urosła miejska legenda o skarbach, które w odmętach Wisły czekają na swoich odkrywców.
Zazwyczaj miejskie legendy żyją swoim życiem, są opowiadane i modyfikowane, ale rzadko mają okazję doczekać się naukowej weryfikacji. Ta legenda o skarbach, które mogły gdzieś tam leżeć w Wiśle niedaleko delfina, stała się bodźcem do rozpoczęcia prawdziwych badań w Instytucie Archeologii Uniwersytetu Warszawskiego i w 2009 roku rozpoczął się projekt „Wisła 1655−1906−2009 Interdyscyplinarne badania dna rzeki”.
Pierwszym krokiem stało się odszukanie początku historii zatopionych w rzece obiektów. Odkrycie piaskarzy było w rzeczywistości związane z odzyskiwanie cennych obiektów z dna Wisły, należących do transportu zatopionego w 1656 roku.
Podczas kwerendy w Archiwum Głównym Akt Dawnych udało się namierzyć dwa listy…

 

Pełna wersja tego i pozostałych artykułów dostępna jest w papierowym wydaniu Kuriera Warszawskiego nr 4 (57)/2017.

Wiadomości i informacje z Warszawy http://kurier-warszawski.pl