W warszawskich kawiarniach bez problemu można napić się kawy kuloodpornej (choć zamiast militarnego określenia lepiej do niej pasuje „kawa turbo”, lub chociażby „wysokooktanowa”). Chodzi o kawę z dodatkiem masła klarowanego i przypraw („wynalazek” Davida Asprey’a z 2009 roku). Trudniej natomiast wyszukać dobre masło orzechowe – stuprocentowe, czyste, bez zbędnych dodatków.

Masło orzechowe u Azteków i Elvisa Presley’a

Masło orzechowe, albo używając poprawnej nazwy – pasta orzechowa była wyrabiana już przez Azteków na przełomie III i II wieku p.n.e.. W czasach nam bliższych robiła karierę w Sanatorium Battle Creek w stanie Michigan (USA). Tam od 1893 roku stosował ją jako „lek roślinny” w menu dla pacjentów (opatentował go w 1898 roku) dr John Harvey Kellogg – lekarz, reformator zdrowia i dietetyk, kierujący owym ośrodkiem. Dodajmy, że w używaniu masła orzechowego gustowali zarówno Elvis Presley – na kanapkach z dodatkiem bekonu i banana, jak i Ernest Hemingway – na kromkach chleba i przykrytego krążkami cebuli.

To zdrowotne smarowidło weszło najpierw do kultury żywieniowej Amerykanów i Holendrów, a następnie trafiło do domów na całym świecie. Jest źródłem nienasyconych kwasów tłuszczowych, zawiera białka, witaminy B 3 i E, magnez, kwas foliowy, błonnik, argininę i antyoksydanty.

Jednak nie każdy producent tego masła stosuje najlepsze metody produkcji. W małych przetwórniach liczy się jakość i dobór surowca – najlepiej ekologicznego. W wielkich fabrykach ważny jest przerób olbrzymich mas i niski koszt dzięki dodawaniu tanich składników. Oto przykładowe tzw. wypełniacze, jako dodatki w klasycznych i najczęściej spotykanych masłach orzechowych: olej słonecznikowy, margaryna pod kryptonimem tłuszcz roślinny utwardzony, tłuszcz palmowy, glukoza i sól, a samych orzechów… 65–81%.

Trzeba więc czytać etykiety i wybierać masła ze 100% zawartością orzechów! Te smarowidła dobrej jakości powinny mieć w składzie wyłącznie orzechy i nic więcej. Nie ma żadnego rozsądnego uzasadnienia dla stosowania jakichkolwiek dodatków. Masło orzechowe bez cukru i konserwantów spokojnie może mieć roczny termin przydatności do spożycia.

W „Ekogramie” czyste gramy

Przykładem doskonałości w tym względzie jest firma „Ekogram” spod Krakowa, należąca do Stowarzyszenia „Polska Ekologia”.  Firma ta od dziesięciu lat stosuje metodę bliższą dawnym sanatoryjnym rygorom, a może nawet technice samych Azteków. Zaś jej ekologiczne produkty podbiły rynek EKO. Dlaczego?

Fenomen wyjaśnia nam właściciel przedsiębiorstwa, eksperymentator (ale i zapalony youtubowy edukator – jego kanał można podejrzeć TU) Michał Pelc:
— Nasze masło orzechowe przygotowane jest wyłącznie z prażonych orzechów. Nie zawiera więc soli, oleju, cukru czy innych dodatków. Same orzechy i tylko one! Jest naturalne i nieprzetworzone. Dlatego warto włączyć masło orzechowe do codziennego menu. Z racji wartości odżywczych masło orzechowe polecane jest wszystkim aktywnym fizycznie, sportowcom (wyczynowym, jak i amatorom), a także każdemu, kto prowadzi zdrowy tryb życia. Wysoka zawartość białka pozytywnie wpływa nie tylko regenerację naszych mięśni po wyczerpującym treningu, ale i na ich wzrost. Pasta z orzechów ziemnych, polecana jest również osobom będącym na diecie wegańskiej jako czynnik wyrównania w sytuacji zrodzonej z braku w tej diecie tłuszczów pochodzenia zwierzęcego.

Dieta odchudzająca na maśle orzechowym

Masło orzechowe mogą również bez przeszkód spożywać osoby będące na diecie odchudzającej. Mimo jego wysokiej kaloryczności, już 2 łyżeczki pasty (40 g) pozwalają wyeliminować uczucie głodu na przeszło dwie godziny!

Orzechy ziemne, a co za tym idzie i masło orzechowe, to naturalny wspomagacz dla naszego ciała i mózgu. Z tego właśnie powodu powinno ono na stałe zagościć w naszym śniadaniowym i nie tylko śniadaniowym menu. Masło orzechowe to naturalny i smaczny dodatek do pieczywa, tostów, koktajli, wafli ryżowych i zbożowych, niezliczonej ilości deserów, naleśników, owsianek, a nawet ciast czy sosów. Doskonale komponuje się zarówno ze słodkimi, jak i pikantnymi daniami. Każdy pomysł na użycie pasty orzechowej jest dobry i zależy wyłącznie od naszej kreatywności”.

Pod hasłem masło orzechowe vel pasta orzechowa mieści się cała rodzina obejmująca przerobione orzechy: włoskie, laskowe, kokosowe, ziemne, nerkowca, plus sezam i migdały. Wszystkie są „lekami roślinnymi” (cytując doktora Kellogga ), są bardzo pożywnym jedzeniem, a przy rozmaitych dietach to wręcz zbawienne uzupełnienie.
Jest jeden wyjątek w jednorodności, a chodzi o smarowidło wieloskładnikowe – hit Targów Natura Food 2018, słusznie nagrodzony złotym medalem w kategorii produkt ekologiczny, ochrzczone nazwą „Słodki Sen”.

Słodki sen bez cukru

Jego początki Michał Pelc wspomina tak: — Powstał bez żadnych ograniczeń. Jak w słodkim śnie. Zresztą, czy dobry skład i jeszcze lepszy smak, nie brzmi też jak marzenie senne? SŁODKI SEN to nasza pasta daktylowo-laskowo-kakaowa. 100 % ekologicznych składników, bez dodatku cukru. Słodyczy dodają wyłącznie daktyle, nie jest za słodka, smak jest w mojej ocenie idealne zbilansowany. Klienci pokochali tę „senną” kompozycję”.

Czytając ofertę liczącą 260 pozycji – w czym 99% ma certyfikat EKO – nie można pominąć masła ghee, pozycji też znajdującej się maślanym nurcie, czyli o prawie stuprocentowym maśle, określanym przez Hindusów mianem „najdoskonalszego tłuszczu świata” i jako „dar bogów”.

Hymn do masła ghee (ghi)

Trzymając się prozdrowotnej tematyki warto poznać prawie stuprocentowe masło, często występujące pod indyjskim określeniem ghee lub ghi. W czasie klarowania i filtrowania usuwa się 17,5 % składników, czyli kazeinę i wodę. Zostaje czysty tłuszcz zawierający witaminy, kwas pantotenowy, beta karoten, niacynę, retinol. Ta prastara technika wynaleziona 4 tys. lat p.n.e. i wywodzi się z ajurwedy (=wiedza o życiu). W rytuałach wedyjskich istnieje nawet „Hymn do ghi”.

Pan Michał Pelc wyjaśnia dlaczego warto wprowadzić bio masło ghee do codziennej diety:
— Jest zdecydowanie zdrowsze od margaryny i olejów rafinowanych, przez co jest co raz bardziej doceniane w codziennej kuchni. Ghee ma bardziej wyrazisty, a jednocześnie bardziej delikatny smak niż tradycyjne masło. Pozbawione pochodzących z mleka substancji stałych, nie zawiera laktozy i kazeiny. Staje się prawdziwym, czystym tłuszczem, dzięki temu mogą je spożywać osoby uczulone lub nietolerujące białek mlecznych. W ajurwedycznej kuchni (hinduskiej) uważane za produkt odmładzający.
Kawa turbo lub kuloodporna na śniadanie?

Znakomicie znosi wysokie temperatury w czasie smażenia ( punkt dymienia 252 st. C.). Dodaje niepowtarzalnego aromatu smażonym potrawom. Jest składnikiem oryginalnego przepisu na kawę „kuloodporną” (bulletproof coffee). Wolne od laktozy i kazeiny to świetna alternatywa dla osób z ich nietolerancją.

Masło ghee trafiło do książek „Smak szczęścia” i „Smak miłości” Agnieszki Maciąg – znanej popularyzatorki zdrowego tryby życia, pisarki, modelki, aktorki, dziennikarki i aktywnej blagierki. A to jej wielce sugestywna opinia:
— Masło klarowane (czyli ghee) jest w kuchni ajurwedyjskiej absolutną podstawą zdrowego, sattwicznego (najlepszego dla ciała, umysłu i ducha) gotowania. Dzisiaj już nie wyobrażam sobie mojej kuchni bez niego! Przyrządzam na nim niemal wszystkie potrawy, które wymagają tłuszczu (z wyjątkiem pieczenia), niezależnie od tego w jakim stylu danego dnia gotuję.

A ponieważ Polacy coraz bardziej stawiają na jakość i smak to takie produkty z historią sięgającą starożytności cieszą się coraz większym wzięciem. Dają zdrowie i urodę. A kawa turbo, zwana kuloodporną — silniejszy napęd.