Ten model już na pierwszy rzut oka budzi zaufanie. Spora, ale bez przesady, bryła auta, zdaje się zapraszać do swojego wnętrza całą dorosłą rodzinę. W środku zaś poczujemy się wygodnie i bezpiecznie. Czy przy okazji może się podobać?



Wydawać by się bowiem mogło, że znany od siedmiu lat kompaktowy SUV Mitsubishi już się dostatecznie opatrzył, by nie rzec znudził. A jednak nowa wersja ASX, o której wspomniałem w poprzednim numerze, jawi się nader atrakcyjnie, stylistycznie, przypominając z przodu większego i wytworniejszego kuzyna, opisywanego wcześniej Outlandera. Zdecydowały naprawdę niewielkie zmiany. Wymieniony został przedni pas nadwozia, czyli zintegrowany z wlotem powietrza do chłodnicy zderzak. Dalej to nowoczesna antena w postaci dachowej płetwy, zdająca się nawiązywać do niektórych luksusowych marek. Nadto dwukolorowe aluminiowe felgi, czarna matowa okleina dachu, pokrywy bagażnika i lusterek bocznych sprawiają, że testowany model Cool Edition zrobił wrażenie nie tylko na mnie.
A w środku, na co zawsze zwracam uwagę, czytelna deska rozdzielcza, dobrze rozmieszczone wszystkie wskaźniki i przełączniki. Wielofunkcyjna nowa kierownica zapożyczona od Outlandera przydaje wnętrzu prawdziwej elegancji i zapewnia dodatkowo doskonałą widoczność. Dodam nadto, że wnętrze wykonane jest z dobrych gatunkowo materiałów i – o czym wspomniałem wcześniej – sprawia, że pewnie się tu czuje pięciu dorosłych pasażerów. Do dyspozycji jest też poręczny bagażnik ze schowkiem pod podłogą o pojemności ponad 400 l. Można też bardzo sprawnie złożyć oparcia tylnej kanapy, uzyskując płaską podłogę z dodatkową przestrzenią ładunkową.
Opisywany model z silnikiem benzynowym o pojemności 1,6 l i mocy 117 KM nie jest zaiste demonem prędkości. Do setki rozpędza się w 11,5 sekundy i może jechać do 185 km/h. Jego walorem jest, przy tych gabarytach, oszczędne chyba spalanie. W mieście to 8,7 l/100km a na trasie ponad 5l/100km.
Moim zdaniem auto sprawdza się nie tylko w jeździe miejskiej, ale też na dłuższych trasach, dzięki swoim walorom jezdnym, m.in dzięki zwiększonemu do 19 cm prześwitowi nadwozia. Dobrze i pewnie trzyma się drogi. Spora rodzina będzie się zatem czuła komfortowo i bezpiecznie, wybierając się na dalekie wakacje. Dla osób jeszcze bardziej wymagających producent proponuje m.in. możliwość wyboru napędu na cztery koła, czy np. modele z silnikami diesla – 1,6 l o mocy 114KM czy 2,2 l o mocy 150KM. …

Edward Schwartz

Pełna wersja tego i pozostałych artykułów dostępna jest w papierowym wydaniu Kuriera Warszawskiego nr 4 (57)/2017.

Wiadomości i informacje z Warszawy http://kurier-warszawski.pl