„Przyszłość tradycyjnego modelu żywienia – edukacja konsumentów poprzez systemy etykietowania żywności” – taki tytuł miała zorganizowana przez Ambasadę Włoch w Warszawie debata z udziałem ekspertów z Włoch i Polski. Z debaty wynika, że znakowanie żywności ma ogromne znaczenie, a z sześciu stosowanych w Europie modeli najwięcej zalet ma etykieta w kształcie baterii – Nutrinform.
– Globalizacja w sektorze spożywczym otworzyła przed konsumentem nieskończone możliwości. Jest to pozytywna zmiana, ale kryje w sobie ryzyko ujednolicenia nawyków żywieniowych, a przez to zanikania tradycyjnych sposobów odżywiania, które przez wieki były źródłem zdrowia i dobrego samopoczucia ludzi, a także ważnym elementem ich tożsamości kulturowej – zauważył Aldo Amati, Ambasador Włoch w Polsce, otwierając debatę moderowaną przez red. Wojciecha Szeląga.
– Mimo wielkiej różnorodności, prawie wszystkie tradycyjne modele żywieniowe opierają się na tych samych podstawach, czyli owocach, warzywach, zbożach i roślinach strączkowych. Mięso, ryby i nabiał są traktowane jako dodatek, a tłuszcze dietetyczne, takie jak oliwa z oliwek, są używane do przyprawiania potraw. Słodycze i czekolada są zaś spożywane sporadycznie jako małe przyjemności. Świetnym przykładem takiego tradycyjnego sposobu odżywiania jest dieta śródziemnomorska – uważana za jeden z najzdrowszych modeli żywienia. Włochy zajmują drugie miejsce na świecie pod względem ogólnego wskaźnika zdrowia, a trzecie miejsce pod względem długości życia i najmniejszej otyłości w obszarze OECD – stwierdził ambasador Aldo Amati podkreślając, że dieta śródziemnomorska jest uznawana przez Organizację Narodów Zjednoczonych do spraw Wyżywienia i Rolnictwa (FAO) i Światową Organizację Zdrowia (WHO) za pozytywny model dla zdrowia i dobrobytu ludności. Od 2010 roku model śródziemnomorski jest również uznawany przez UNESCO za niematerialne dziedzictwo kulturowe ludzkości.
Prof. Luca Piretta, doktor nauk medycznych z SANUM, Uniwersytetu Campus Biomedico w Rzymie zauważył, że w ciągu 40 lat nastąpiło podwojenie zjawiska otyłości i nadwagi, przy czym na przykład w USA zjawisko to wzrosło o 40%, we Włoszech o 10 %, a w Polsce o 16,7%. – Ważną rolę odgrywają też jednak geny – podkreślił prof. Piretta i jako przykład podał Winstona Churchilla, który mimo otyłości i niezdrowego trybu życia dożył 90 lat oraz biegacza Jimiego Fixxa, który zmarł na trasie w wieku 52 lat. Istotną rolę dla stanu zdrowia odgrywa też mikrobiotyka jelitowa. Prof. Piretta przestrzegł zarazem przed demonizowaniem niektórych produktów. – Tracenie wagi bez względu na koszty może być szkodliwe. Wszystkie składniki diety są istotne, więc nie skupiajmy się na pojedynczych składnikach, lecz na całości – mówił. Jego zdaniem, ważne jest też zwracanie uwagi na zrównoważony rozwój oraz na traktowanie diety jako sposobu na życie, zawierającego choćby wspólne gotowanie i spożywanie.
Etykieta bateryjna Nutrinform lepiej edukuje konsumentów niż etykieta Nutri-Score
Prof. Marco Silano, doktor nauk medycznych z SANUM, Uniwersytetu Campus Biomedico w Rzymie omówił problem systemów oznakowania żywności i ich znaczenia dla konsumentów. Wiele badań wykazało, że wyraźne oznakowanie umieszczone z przodu opakowania może być użytecznym narzędziem promowania edukacji konsumentów i prowadzić do podejmowania odpowiedzialnych decyzji zakupowych. Edukacja poprzez dobre znakowanie powinna jednak odnosić się raczej całościowo do modelu żywienia i zachęcać przez to do stosowania zrównoważonej diety, aniżeli sugerować unikanie niektórych składników odżywczych.
Obecnie na rynku unijnym istnieje sześć schematów opakowania produktów, ale kilka krajów europejskich przychyla się do wprowadzenia systemu Nutri-Score jako jednolitego i obowiązującego na terenie całej UE. System ten jednak wzbudza wiele kontrowersji wśród ekspertów. System ten opiera się na pięciostopniowej skali (od litery A – produkty najbardziej wartościowe, do E – produkty niezdrowe) i oznakowania kolorami oceny artykułów spożywczych pod kątem ich jakości oraz wpływu na zdrowie człowieka. Niestety, choć system jest prosty, może wprowadzać konsumentów w błąd, wykluczając z diety zdrowe i wartościowe produkty.
– Oznakowanie kolorami jest bardzo sugestywne – stwierdził prof. Silano. W jego opinii, lepszej edukacji odpowiada włoski system Nutrinform (tzw. bateria). W tym systemie na etykiecie produktu znajdziemy grafikę baterii, która pokazuje, w ilu procentach dany artykuł spożywczy zaspokaja dzienne zapotrzebowanie na energię, kwasy tłuszczowe, kwasy tłuszczowe nasycone, cukry i sól. – Pozwala to konsumentowi na samodzielną ocenę jakości i walorów produktu oraz decyzję o ewentualnym włączeniu go do codziennej diety – podkreślił prof. Marco Silano.
Prof. Marco Francesco Mazzù i Prof. Simona Romani z Uniwersytetu LUISS w Rzymie potwierdzili tezy prof. Marco Silnao bardzo ciekawymi wynikami badań ponad 400 konsumentów z Polski. Badanie wykazało, że system bateryjny dużo lepiej pozwala się zorientować w składzie i wartościach odżywczych. – Zazwyczaj złożoność poznawania etykiet wiąże się z poziomem wykształcenia – mówiła prof. Simona Romani.
– Polacy są gotowi zapłacić więcej za jakość produktów, coraz bardziej cenią też ich atrybuty zdrowotne – stwierdziła prof. Krystyna Gutkowska, Dyrektor Instytutu Nauk o Żywieniu Człowieka ze Szkoły Głównej Gospodarstwa Wiejskiego (SGGW) w Warszawie, określając to jako „zdrowy hedonizm”.
Badania wykazują zróżnicowanie w rozpoznawalności poszczególnych oznakowań, np. znak „Teraz Polska” jest dość powszechnie rozpoznawany w przeciwieństwie do oznakowania żywności tradycyjnej i regionalnej. Zarazem 54,5 % badanych deklaruje, że zna i kupuje żywność tradycyjną i regionalną ze względu na jej walory zdrowotne i smakowe, jak też chęć wspierania lokalnych wytwórców i wartości. Jak podkreśliła prof. Gutkowska, przejrzysty system certyfikacji ma ogromne znaczenie dla edukacji konsumentów. – Promowanie zrównoważonej diety i zdrowego stylu życia, a nie potępianie niektórych produktów spożywczych, gwarantuje lepsze wyniki w dłuższej perspektywie. Żaden składnik ani produkt nie powinien być demonizowany, ponieważ to nie tłuszcze są szkodliwe, ale ich nadmierne spożycie. Wyraźne oznakowanie z przodu opakowania może być użytecznym narzędziem promowania edukacji konsumentów i prowadzić do podejmowania odpowiedzialnych decyzji – stwierdziła prof. Krystyna Gutkowska.
Bogusław Mazur