Kamienicę wzniósł w latach 19011903 Bronisław Brochwicz-Rogoyski, autor wielu budynków przy tej bardzo ekskluzywnej wówczas ulicy. Miała w nim mieszkać rodzina Ksawerego Władysława Branickiego, którego pałac stał tuż obok, przy Nowym Świecie.

smolna-40-warszawa

Od sąsiednich domów – głównie czynszowych – budynek odróżniały luksusowe wnętrza i strojna fasada. W intencji architekta ekskluzywność podkreślać miało też cofnięcie go o kilka metrów względem linii zabudowy i poprzedzenie wąskim zieleńcem, tzw. przedogródkiem.

W roku 1926 pałac wraz z sąsiadującymi kamienicami odziedziczył syn Ksawerego – Adam Branicki. Pałac przy Nowym Świecie przekazał na siedzibę poselstwa, a później ambasady Wielkiej Brytanii, sam zaś zamieszkał „po sąsiedzku”. W czasie wojny Branicki czynnie wspierał Polskie Państwo Podziemne. Wykupywał jeńców, a w mieszkaniu przy Smolnej 40 ukrywał poszukiwanych przez Gestapo.

Z wojny dom wyszedł bardzo zniszczony, wnętrza zostały wypalone, utracił też stropy. Z analizy Biura Odbudowy Stolicy wynikało wręcz, że grozi zawaleniem, zakwalifikowano go więc do rozbiórki. W połowie lat 50. został jednak odbudowany (niestety bez mansardowego dachu), zmieniono też całkowicie dyspozycję wnętrz. Kamienicę wzięły w użytkowanie rozmaite organizacje partyjne. W 1988 roku znalazła się w rejestrze zabytków, ale ani bieżącą konserwacją, ani tym bardziej gruntownym remontem nie zawracano sobie głowy.

 

Pełna wersja tego i pozostałych artykułów dostępna jest w papierowym wydaniu Kuriera Warszawskiego nr 4 (54)/2016.

Wiadomości i informacje z Warszawy http://kurier-warszawski.pl