Czy lubimy soki? Czy pijemy ich odpowiednio dużo? Statystycy wyliczyli, że Polak wypija przez rok 14,5  litra, a jego dzienna porcja to raptem 4 łyżki, zalecana zaś ilość to zawartość szklanki (200 ml). Wiele mówi porównanie z wypijanymi przez polskiego piwosza 100 litrami piwa rocznie i z liczbą piwnych reklam. 

Ocenia się, że małe spożycie soków bierze się z błędnego przekonania, że producenci często uzupełniają zawartość soków różnymi sztucznymi dodatkami, m.in. barwnikami. Tak uważa 28%  badanych. Do tego dochodzi małe rozeznanie w rynkowej ofercie, co nie budzi chęci do szukania smacznej kompozycji warzywnej czy owocowej.

Jest nadzieja, że zmaleje niewiedza o dostępnej już bogatej gamie smaków

Dla Polaków, coraz częściej zwracających uwagę na zdrowe odżywianie i na znaczenie spożywania owoców oraz warzyw w budowaniu odporności, interesujące będzie bogactwo smaków pochodzących z Tłoczni Soków Owocowych „Vero” Dariusza Kuny. Przetwórni należącej do Stowarzyszenia „Polska Ekologia”.

Ta wytwórnia zdrowia położona jest w obszarze chronionego krajobrazu „Mrogi i Mrożycy”, a zarazem w otulinie Parku Krajobrazowego Wzniesień Łódzkich. Region ten odznacza się szczególnym mikroklimatem, co ma wpływ na smak wyrobów.

Aż 18 niebanalnie skomponowanych soków owocowych i 3 warzywne dostarcza na rynek opisywany tu zakład. Do tego dochodzi 5 syropów, a wśród nich wyjątkowy biosyrop z pigwowca japońskiego słodzony cukrem trzcinowym.

Aronia miłość profesora

Znawcy przedmiotu z pewnością zwrócą uwagę na sok aroniowy i  jabłkowo-aroniowy, z uwagi na szczególnie cenne właściwości aronii. Wieloletni badacz tego superowocu – profesor Jan Oszmiański, związany z  Uniwersytetem Przyrodniczym we Wrocławiu, stwierdził:  „Aronia to moja miłość. Takiego bogactwa, tak cennych substancji nie ma w innych owocach”.

W swojej książce poświęconej ciemnej jagodzie profesor Iwona Wawer (także autorytet w badaniach naturalnych antyoksydantów) podkreśla: – Z uwagi na swój unikalny skład chemiczny aronia jest wielką nadzieją w walce z chorobami cywilizacyjnymi. W miarę coraz lepszego poznawania tego składu i odkrywania w owocach kolejnych związków chemicznych entuzjazm świata nauki narasta”  („Aronia superowoc”, wyd. II, 2015).

To co tak cenne, to m.in. wysoka zawartość polifenoli i innych przeciwutleniaczy pomagających organizmowi zwalczać wolne rodniki, które zaburzają nasz organizm. Pojawia się też opinia, że wpływ aronii jest wprost magiczny: zapobiega zmarszczkom, chorobie Alzheimera, poprawia kondycję naczyń krwionośnych.

Waleczny sok ze świeżych buraków

Sięgając do spiżarni „Vero” nie można pominąć soku ze świeżych buraków. Także ten trop jest też jak najbardziej prozdrowotny. To warzywo w płynie zawiera makro-  i mikroelementy oraz liczne związki biologicznie czynne – przeciwutleniacze tak pomocne w zwalczaniu wolnych rodników. Ze względu na działanie krwiotwórcze burak ceniony jest przy leczeniu anemii. Medycyna ludowa poleca jego stosowanie  pacjentom mającym problem z nadciśnieniem i kłopoty z gardłem.

 BEZapelacyjnie czarny bez

Kolejny superfoods zawierający wiele bioaktywnych składników i plasujący się tuż za aronią. Dietetycy zwracają uwagę na zawartość potasu, żelaza, fosforu i cynku. Udowodniony został duży wpływ spożywania czarnego bzu na wzmocnienie układu odpornościowego, na poprawę pracy układu krążenia. Polecany jest osobom dbającym o prawidłową wagę.

Sokowy wątek warto wypełnić opinią cytowanej już profesor Iwony Wawer: 

Bardzo wartościowym produktem żywnościowym są soki owocowe. Cenne witaminy z soku wchłaniają się lepiej niż z całych owoców. 

Przykładem były analizy naukowe Niemieckiego Instytutu Badania Win i Napojów dotyczące absorbowania witaminy C. Badacze przygotowali kompozycję składającą się z kilku soków: z białych winogron – 30%, czarnej porzeczki – 25%, czarnego bzu – 15%, wiśni – 10%, czarnych jagód – 10% i aronii – 10%. Za podsumowanie wystarczy zalecenie – szklankę takiego koktajlu trzeba wypijać codziennie.

Wiśniowa regeneracja

Nieprzypadkowo badacze ze wspomnianego wyżej instytutu do skomponowania idealnego miksu wykorzystali także sok z wiśni. Z owocu o działaniu antyoksydacyjnym i pomocnym przy leczeniu schorzeń wywołanych stanem zapalnym. Sok z wiśni cenią specjaliści m.in. z Australijskiego Instytutu Sportu  oraz polska dietetyczka sportowa i kliniczna Natalia Główka z Zakładu Dietetyki w Instytucie Żywienia Człowieka i Dietetyki Uniwersytetu Przyrodniczego w Poznaniu. W swoich publikacjach informuje o ustaleniach, że spożywanie wiśni korzystnie wpływa na regenerację tkanek, na zmniejszenie bólów mięśni. 

Zwraca uwagę na fakt, że dzięki podawaniu soku z wiśni, już w ciągu kilku następnych dni po intensywnym wysiłku, stale ulega poprawie funkcjonowanie mięśni.  

Czy może być większa sugestia dla sportowców, a zwłaszcza dla maratończyków, których liczba rośnie z każdym rokiem?

Syropy – pełne aromatu i smaku

O tej osłodzie mieszczańskich napitków – jak to mówią krakowianie – o ich troskliwym przygotowaniu najlepiej opowie Maria Kuna, zajmująca się marketingiem w wytwórni „Vero”. Za szczególnie wyjątkowy uznaje biosyrop z pigwowca japońskiego.

– Owoce, z których tłoczymy sok, są zbierane późną jesienią, zwykle zaraz po pierwszym przymrozku. Ma to ogromy wpływ na ich wyjątkowy smak. Są dzięki temu lekko słodkie i bardziej aromatyczne. Dodatkowo wyjątkowe jest miejsce, w którym dojrzewają. Krzewy pigwowca rosną na leśnej polanie. Można tam spotkać sarny oraz innych mieszkańców lasu. Gdy owoce są już dojrzałe ich zapach cudownie łączy się z aromatem sosnowych żywic, szczególnie wyraźnie odczuwanych zaraz po deszczu. Wszystko to sprawia, że nasz biosyrop z pigwowca słodzony cukrem trzcinowym jest wyjątkowy, pełen aromatu i smaku.

Dietetycy bardzo często apelują, aby ci, którzy nie jedzą owoców i warzyw, sięgali po soki. Zwłaszcza pochodzące ze sprawdzonego źródła, z  wytwórni, w których technologia wyciskania owoców i warzyw pozwala na zachowanie wszystkich cennych składników. Dla naszego dobra warto się potrudzić i wyszukać taką tłocznię zdrowia.