Wisła, zwana królową polskich rzek, często występowała
w piosenkach i wierszach, a te nierzadko stawały się,
także dzięki niej, prawdziwymi hitami. Choć nie pojawiała się w roli pierwszoplanowej, dodawała tekstom nowych barw.



W zależności od epoki, Wisła w piosenkach i wierszach odgrywała różne role. W tekstach powstałych w okresie I i II wojny światowej, czy w czasach tuż powojennych była jednym z symboli Polski, polskości i uczuć patriotycznych.
Oto wybór, z konieczności subiektywny, niektórych najbardziej znanych i najlepiej pamiętanych piosenek z Wisłą w tle.

Z obu wojen
Jedną z pierwszych (z 1916 roku) była piosenka „Płynie Wisła, płynie”, spopularyzowana po II wojnie światowej przez zespół „Mazowsze”. Autor, Edmund Wasilewski, pominął w niej co prawda Warszawę, jednak warto przytoczyć jej fragment początkowy: „Płynie Wisła, płynie/ Po polskiej krainie, (bis)/ Zobaczyła Kraków, pewnie go nie minie. (bis)/ Zobaczyła Kraków,/ Wnet go pokochała, (bis)/ A w dowód miłości wstęgą opasała. (bis)/ Chociaż się schowała/ W Niepołomskie Lasy, (bis)/ I do morza wpada, płynie jak przed czasy. (bis)”.
W czasie II wojny światowej, w Związku Radzieckim powstał tekst Leona Pasternaka (niektóre źródła przypisują autorstwo Adamowi Ważykowi) do hymnu armii Berlinga − pieśni „Marsz I Korpusu”. Co ciekawe, muzyka ponoć została zaczerpnięta z piosenki „Szumią Oleandry” z wodewilu Stefana Turskiego „Lola z Ludwinowa”. Rosyjska Oka i otulające ją krajobrazy kojarzą się autorowi z Wisłą: „Żółty wiślany piach,/ wioski słomiany dach,/ płynie, płynie Oka,/ jak Wisła szeroka,/ jak Wisła głęboka”. A co więcej: „Był już niejeden las,/ wiele przeszliśmy rzek,/ ale najpiękniejszy, ale najpiękniejszy/ jest naszej Wisły brzeg”.
Ach, jak przyjemnie…
Jednak największą karierę Wisła zrobiła w piosenkach popularnych. Cofając się nieco w stosunku do powstałego w 1943 roku „Marszu I Korpusu” przypomnijmy jedną z najlepszych przedwojennych polskich komedii filmowych. W pochodzącej z 1938 roku „Zapomnianej melodii” (reż. Konrad Tom, Jan Fethke) autor wielu przebojów i scenarzysta Ludwik Starski umieścił hit „Ach, jak przyjemnie”. Nie pada w nim co prawda nazwa „Wisła”, lecz wykonawcy przeboju: Helena Grossówna i Jadwiga Andrzejewska, śpiewają: „Ach, jak przyjemnie/ Kołysać się wśród fal,/ Gdy szumi, szumi woda/ I płynie sobie w dal./ Ach, jak przyjemnie/ Radosny płynie śpiew,/ Że szumi, szumi woda/ I młoda szumi krew”. …

Pełna wersja tego i pozostałych artykułów dostępna jest w papierowym wydaniu Kuriera Warszawskiego nr 4 (57)/2017.

Wiadomości i informacje z Warszawy http://kurier-warszawski.pl