Czym był proces warszawski? Komu był potrzebny? Los niejednokrotnie nie był zbyt łaskawy dla narodu polskiego. Jednym z wydarzeń, które można zaliczyć do tej historii, była sytuacja Korony i Zakonu z 1339 roku.
Warto przypomnieć, dlaczego w ogóle doszło do sytuacji, w której zabrano ziemie, które należały wcześniej do Korony. Zakon Krzyżacki siłą odebrał Koronie Królestwa Polskiego ziemie takie jak: Pomorze Gdańskie, ziemię dobrzyńską oraz Kujawy. Wiadome było to, że strata tych ziem była zbyt dotkliwa, aby Korona nie odniosła się ze sprzeciwem w stronę Zakonu Krzyżackiego. W 1335 roku odbył się zjazd wyszehradzki, gdzie miał zostać rozstrzygnięty spór dzięki Karolowi Robertowi oraz Janowi Luksemburczykowi. Zawyrokowali oni, że Pomorze zostaje w rękach krzyżaków a reszta w rękach korony. Rozwiązanie to nie zadowoliło Polaków.
W 1339 roku, 4 lutego w Warszawie odbył się sąd, który trwał około siedmiu miesięcy, a podczas którego Krzyżacy nie zgadzali się z sądem i nie zgodzili się na uczestnictwo w nim swoich pełnomocników. Dzięki temu przesłuchani zostali tylko świadkowie ze strony polskiej, co doprowadziło do tego, że Krzyżacy winni zwrócić Koronie Królestwa Polskiego wszystkie zagarnięte przez nich ziemie, aż do ziemi chełmińskiej i kasztelanowej michałowskiej. Krzyżacy musieli także zapłacić Koronie odszkodowanie w wysokości 200 tysięcy grzywien i zapłacić za proces.
Niestety Krzyżacy nie przyjęli wyroku procesu, kwestionowali sąd i złożyli apelację w tej sprawie do kurii awiniońskiej. W konsekwencji spór nie został rozstrzygnięty w taki sposób, w jaki życzyłaby sobie tego Korona Królestwa Polskiego. Spór został rozstrzygnięty pokojem kaliskim, gdzie Kazimierz III Wielki zrzekł się praw do ziemi chełmińskiej, michałowskiej i Pomorza Gdańskiego w zamian za Kujawy i ziemię dobrzyńską. Wydarzenie to zakończyło wojnę polsko – krzyżacką w 1343 roku. Po prawie 60 latach układ ten został potwierdzony przez pokój w Raciążku