Czy kryzys wieku średniego dopada wszystkich? Nie. Czy mimo to warto obejrzeć spektakl „Powiedzmy miłość”? Tak. Dlaczego? Odpowiedź poniżej.
Kryzys wieku średniego… Jak trudno jest przed nim uciec, wiedzą doskonale wszyscy panowie. U każdego z nich jego przeżywanie objawia się inaczej niż u pozostałych, lecz z drugiej strony na pewno bez problemu można wymienić również kilka cech wspólnych. Znacznie większe niż wcześniej zainteresowanie młodymi kobietami jest jedną z nich. Czy jednak tego typu – fatalne w większości przypadków – zauroczenia są warte poświęcenia dotychczasowych osiągnięć? Na to i wiele innych pytań starają się odpowiedzieć twórcy spektaklu „Powiedzmy miłość”, granego na deskach warszawskiego Teatru Komedia.

Polska adaptacja angielskiego przedstawienia w reżyserii Tomasza Dutkiewicza to bez dwóch zdań pozycja obowiązkowa nie tylko dla par w wieku dojrzałym, przechodzących trudne chwile powodowane wcześniej wspomnianym kryzysem, który dopada mężczyzn ok. 40. roku życia. Choć przedstawienie potrafi rozbawić do łez, niejednokrotnie (jak na prawdziwą komedię przystało) zmusza do myślenia, ukazując postawy nie tylko przeżywających drugą młodość panów, ale też przedstawicielek płci pięknej – zarówno tych zdradzanych przez swoich partnerów, jak i stanowiących obiekt ich pożądania.

Spektakl z udziałem takich gwiazd filmowych i teatralnych, jak: Joanna Koroniewska, Mikołaj Krawczyk czy Jan Jankowski gwarantuje idealne odwzorowanie życiowych sytuacji na scenie. Ta zaś odpowiednio udekorowana przez Wojciecha Stefaniaka w połączeniu z kostiumami Tomasza Dutkiewicza sprawia, że oglądanie dwugodzinnego spektaklu może stanowić jeszcze większą przyjemność. Wszystkich sympatyków ostatniego z wyżej wymienionych na pewno też zainteresuje to, jak poradzi sobie w podwójnej roli – reżysera „Powiedzmy miłość” oraz jednego z głównych bohaterów przedstawienia.