Zdarza się. W najlepszej rodzinie. Na cichutkie bulgotanie jeszcze „przymykamy ucho”, ale już wolno spływająca woda lekko drażni. W odpływ zatkanego zlewu wlewamy dziarsko „Kreta”. I nic. Brudna woda stoi.
Wszechwiedzący Internet staje się naszym najlepszym doradcą. Zaradna Kasia z często odwiedzanego bloga wychwala zalety wody z octem, soli zalanej wrzątkiem albo sody kaustycznej. Próbujemy domowych metod, ale… fiasko goni fiasko. Z rur zaczyna unosić się fetor. – Trzeba przepchać „żmijką” – ofiaruje się z pomocą sympatyczny sąsiad. Ale i on, po chwili zmagań, ogłasza kapitulację. Co robić, nim z miejskiej kanalizacji wyjdzie nam ohydne monstrum rodem z amerykańskich horrorów? Małe domowe katastrofy da się jakoś ogarnąć, jednak gdy problem sięga głębiej, lepiej uśpić węża z kieszeni i poszukać sprawdzonej firmy – dysponującej fachowym sprzętem i niezbędnym doświadczeniem.
Na kłopoty Pogotowie Wod-Kan
Ratunkiem może okazać się pogotowie wodociągowe i kanalizacyjne. W Warszawie profesjonalną pomocą służy firma Goraqua, która zapewnia pomoc między innymi przy przepychaniu rur i udrażnianiu kanalizacji, a także czyszczeniu instalacji sanitarnej, deszczowej i technologicznej. Wyposażona w nowoczesny sprzęt, pomoże usunąć każdą awarię, szybko diagnozując powodujące ją problemy.
A ich przyczyny bywają naprawdę banalne. Wstyd nawet mówić, czym ludzie zapychają kanalizację. Do zlewu wylewamy resztki tłustego jedzenia i fusy po kawie (wbrew pozorom nie jest to wcale tak niewinne postępowanie, jakby się zdawało). W toalecie lądują zużyte płatki kosmetyczne, środki higieniczne, nawilżane chusteczki do pielęgnacji delikatnych niemowlęcych pupek, betonowy żwirek z kociej kuwety, resztki zaprawy gipsowej i farby, która została po malowaniu ścian, ziemię wysypaną z doniczki… W dobie koronawirusa tą drogą pozbywaliśmy się też jednorazowych maseczek i rękawiczek. Wymieniać można by długo.
Tymczasem niedrożne rury powodują cofanie się nieczystości, a mogą też uszkodzić całą sieć i powodować wybijanie studzienek kanalizacyjnych. Jedną z najnowocześniejszych stosowanych metod udrażniania jest system WUKO, polegający na płukaniu rur silnym strumieniem wody. Pod ciśnieniem około 200 Bar poradzi sobie z najgorszym szlamem i zastarzałym osadem.
Przyłącza wodociągowe od A do Z
Awarie to jedno. Odrębną sprawą jest zaplanowanie i przyłączenie sieci wodociągowej, kanalizacyjnej i sanitarnej, gdy budujemy lub modernizujemy własny dom. Właściciel posesji jest prawnie zobowiązany wykonać takie działania na własny koszt. A formalności straszą i nie każdy ma czas i umiejętności, żeby podjąć się ich samodzielnie. Również i w takim przypadku – na terenie Warszawy i okolic – można skorzystać z usług wyspecjalizowanych firm, w tym wymienionej wyżej firmy Goraqua, unikając działań biurokratycznych we własnym zakresie. Nawet jeśli nasz dom jest wpisany do rejestru zabytków i wymaga dodatkowo pozyskania zgód konserwatora. Projekt i wykonawstwo możemy pozostawić specjalistom.