Wiadomo, nic tak kobiecie nie poprawia nastroju, jak nowa, twarzowa fryzura. Zwłaszcza gdy na dworze szaro, zimno i ponuro, burza świetnie ostrzyżonych włosów w wystrzałowym, dobranym do karnacji odcieniu pozwoli machnąć ręką na jesienną pluchę. W ścisłym centrum Warszawy znajdziecie salony fryzjerskie, przed którymi kolor nie ma tajemnic. Mąż Fryzjerki – już sama nazwa, która nawiązuje do świetnej francuskiej komedii z lat dziewięćdziesiątych, nastraja pozytywnie. Kto oglądał, wie czemu…
Salony Mąż Fryzjerki usadowiły się w dogodnych punktach Warszawy, przy Wilczej i Wareckiej, a od niedawna przy Świętokrzyskiej. Jak coś robić, to z głową. Tu swoje własne oddamy w ręce wykwalifikowanych mistrzyń nożyczek. Ups, przepraszam, nie tylko – mistrzów też pracuje tam paru – w każdym razie znać, że firmie niestraszna wizja kolejnych lockdownów. Rekomendacje zadowolonych klientek to dobra lokata na niespokojne czasy.
Potęga koloru
Siłą zakładu jest koloryzacja. Jeśli zastanawiacie się, gdzie w Warszawie zrobić śliczne, żywe, naturalne pasemka w różnych odcieniach blondu lub jak uzyskać wielotonowy, w żadnym razie nie nudny brąz, który przyciągnie spojrzenia – jesteście na miejscu.
Płaski kolor? – bez obaw. Barwne refleksy na włosach uzyskane przy pomocy technik ombre (stopniowe, lecz wyraziste rozjaśniane włosów w kierunku ich końcówek) lub nieco bardziej subtelną i naturalną odmianą, zwaną sombre, dają pożądany efekt 3D, optycznie zwiększając objętość fryzury. Rezultaty pracy zatrudnionych w zakładzie stylistów można podejrzeć na Instagramie oraz Facebooku. Obojętnie – artystycznie pofalowane czy wyprostowane na dobrej jakości keratynie, wyglądają niezwykle efektownie. Tutaj fryzjerzy, tnąc włosy i je farbując, nie kierują się wyłącznie modą i obowiązującymi trendami. Równie ważne jest dopasowanie do indywidualnego stylu bycia i upodobań klientki.
Na ratunek zniszczonym włosom
Mąż Fryzjerki pracuje na najlepszych profesjonalnych kosmetykach do stylizacji włosów, bez których najlepszy nawet kolor nie zagra jak należy.
W dodatku, przyznajmy, wszystkie mamy na sumieniu pielęgnacyjne grzeszki. Samodzielnie przeprowadzane zabiegi chemiczne, nadmierne przywiązanie do prostownicy lub lokówki, brutalne traktowanie włosów szczotką, czy nawet nieprawidłowa technika ich mycia i suszenia – w ten sposób codzień niechcący wyrządzamy im krzywdę. Zanieczyszczone środowisko też nam nie sprzyja, a wakacyjna ekspozycja na słońce, słoną wodę morską i romantycznie targający fryzurkę wiatr dopełniają dzieła zniszczenia. W salonie mamy możliwość odbudować zniszczone włosy przy pomocy sprawdzonych zabiegów Olaplex, BC Fibre Clinix lub Fibreplex.
W sukurs przychodzą nam też dwa innowacyjne produkty K18. Jak zapewnia producent, to prawdziwy przełom w pielęgnacji, bowiem ten czarodziejski wręcz peptyd jest zdolny odbudować zniszczone włosy w zaledwie 4 minuty! W dodatku jest w w 100% wegański i nie testowany na zwierzętach, podobnie jak inne produkty w salonie, np. firmy Maria Nila. Jeśli więc zależy Wam na etycznie produkowanych kosmetykach, te stosowane w Mężu Fryzjerki nie zaciążą wam na sumieniu. A na portfelu? (bo takie pytanie paść musi?). Niby dobry wygląd, który z automatu przekłada się na świetne samopoczucie, jest wart każdej ceny. W praktyce, wiadomo, nie zawsze możemy sobie pozwolić, by wydać bajońskie kwoty. W Mężu Fryzjerki koszt zabiegów mieści się w warszawskiej średniej. A pełen cennik jest dostępny na stronie.
Artystyczne dusze
Magda, założycielka tego konceptu otwarcie przyznaje się do posiadania obsesji. Obsesji perfekcji nożyczek. A po godzinach udziela się na polu sztuki, m.in. dla artystów ze znanej międzynarodowej grupy Slavs and Tatars przygotowała instalację z włosów, na wystawę „Mirrors for princes”, eksponowaną parę lat temu w Kunsthalle w Zurychu.
Jej współpracownicy działają może mniej awangardowo, ale też z sukcesami. Biorą udział w przygotowaniu sesji modowych i telewizyjnych programów, mając na koncie współpracę z cenionymi projektantami oraz gwiazdami. Czy nie byłoby fajnie poczuć się jak jedna z nich?