Zapewne wielu czytelników powyższy tytuł potraktuje jako nieporozumienie czy żart ze strony redakcji, ale zapewniam, że zarówno postać Kwinto, jak i znana głównie za sprawą autobusów marka Berliet, miały ze sobą wiele wspólnego. Być może owe kontakty nie zapisały się zbyt chlubną kartą
w historii polskiej motoryzacji i bankowości, ale faktycznie miały miejsce.



Młodym czytelnikom osoba Kwinty kojarzy się najczęściej z filmową postacią kasiarza graną przez Jana Machulskiego w filmie „Vabank”, a nieco starszym z francuskimi autobusami z lat 70. XX wieku, które mają swoją barwną historię w warszawskiej komunikacji. Jednak tym razem rzecz dzieje się nieco wcześniej i ma swój początek w latach 20. XX wieku. Choć tak naprawdę marka Berliet była znana w Polsce jeszcze przed I wojną światową.
W okresie międzywojennym, szczególnie w latach 20., firma Berliet zajmowała przez wiele lat pierwsze miejsce wśród francuskich producentów samochodów, a sama Francja była największym producentem i eksporterem w Europie. W samym tylko 1929 roku we Francji wyprodukowano ponad 245 tys. pojazdów, a w drugiej na liście Wielkiej Brytanii nieco ponad 225 tys. W liczbie 245 tys. pojazdów francuskich, prawie 70 tys. to wozy marki Berliet – samochody osobowe, ciężarowe, autobusy, specjalne itd.
A największym, i jak sama to głosiła – jedynym, przedstawicielem Berlieta na Polskę w latach 20. XX wieku była firma handlowa Bracia Mączyńscy, a od 1925 roku Auto-Palace – Bracia Mączyńscy mająca swój salon w Warszawie przy Moniuszki 20, a warsztaty i garaże pod wynajem przy Tatrzańskiej 4. Jako pierwsza w Polsce, już w 1924 roku sprowadzała z Francji 3-tonowe ciężarówki-wywrotki marki Berliet, jednak nie cieszyły się one zbytnim zainteresowaniem. Większe sukcesy finansowe firma osiągała w sprzedaży samochodów osobowych w tzw. klasie średniej, zarówno cenowej, jak i tzw. standardu. Były to tanie, ale gustowne i jakby dzisiaj powiedzieć, nieco szpanerskie, samochody wyglądające na droższe niż faktycznie były.
salon marzeń
W szerokiej ofercie były mode …

Pełna wersja tego i pozostałych artykułów dostępna jest w papierowym wydaniu Kuriera Warszawskiego nr 1 (58)/2018.

Wiadomości i informacje z Warszawy http://kurier-warszawski.pl