W tym roku obchodzimy 97 rocznicę wyjazdu na warszawskie ulice pierwszego autobusu w regularnej, liniowej komunikacji miejskiej. Gdyby jednak zamierzenia warszawskich przedsiębiorców z końca XIX wieku związanych z branżą motoryzacyjną udało się zrealizować ,
w tym roku prawdopodobnie obchodzilibyśmy już
121 rocznicę wyjazdu pierwszego autobusu. W dodatku o pełnym elektrycznym napędzie!
Warszawskie autobusy po raz kolejny rozpoczynają przygodę z pojazdami elektrycznymi. Na razie jeszcze nie są zbyt widoczne na ulicach, ale – zgodnie ze stołeczną tradycją – przechrzczono już je na elektryczki lub elektryki.
Rozstania i powroty do idei elektrycznych autobusów w Warszawie trwały niemal przez 121 lat. A było ich kilka.
Tanio i szybko – skorzystaj z samojazdu
Niemal od początku historii warszawskiego publicznego transportu zbiorowego myślano o elektrycznym autobusie, albo raczej o, jak je wówczas nazywano, samojazdach elektrycznych. Udane próby z samochodami i autobusami elektrycznymi w Paryżu, Berlinie i St. Petersburgu zachęcały warszawskich przedsiębiorców do podjęcia prób wprowadzenia ich także w Warszawie.
W 1896 roku w początkach listopada „Kurier Warszawski” ogłosił wszem i wobec, że inż. Emil Sokal, adwokat przysięgły Władysław Budny i kupiec Stanisław Grodzki wystąpili do Magistratu o udzielenie im koncesji na eksploatowanie po mieście samochodów elektrycznych. Przedsiębiorcy mieli przewozić osoby i towary na ściśle określonych trasach, a ich elektromobile miały kursować dniem i nocą i zatrzymywać się na żądanie. Opłata za kurs miała nie być większa jak 10 kopiejek (taniej niż tramwajem konnym lub dorożką). Koncesja miała być wydana na 50 lat, a po tym okresie całe przedsiębiorstwo z pomieszczeniami, garażami, gruntem i pojazdami miało przejść na własność miasta. Na próbę sprowadzono z Berlina 2 elektrodorożki i dodatkowo starano się o sprowadzenie używanego omnibusu osobowego firmy Siemens-Halske.
Jak pisał ówczesny „Przegląd Techniczny”, cytując niemiecki „Polytechnischen Journals”: „Omnibus osobowy Siemensa i Halskego, obliczony jest na 18 osób, z których 12 mieści się wewnątrz, a 6 na miejscach …
Pełna wersja tego i pozostałych artykułów dostępna jest w papierowym wydaniu Kuriera Warszawskiego nr 1 (58)/2018.