Wielkie emocje wywołują teraz dwie stołeczne ekshumacje: ofiar egzekucji sądowych z końca lat 40. oraz tych z katastrofy smoleńskiej.
Jednak to żadne novum w dziejach miasta, bowiem rozkopywanie grobów
było tu powszednością ostatnich 250 lat.



O ile do końca XX wieku ciała dobywano z ziemi z powodów higienicznych, to dziś mówi się o ciekawości politycznej. Kościoły chrześcijańskie dopuszczają wykopywanie nieboszczyków w celu poszerzenia wiedzy medycznej, wyjaśnienia ewentualnego przestępstwa lub też dla zabezpieczenia zdrowia żyjących. Natomiast przenoszenie całych grobów, by zobaczyć czy pod nimi są kolejne kości, albo też otwieranie trumien ofiar katastrofy lotniczej, budzi już wątpliwości. Przedstawiciel cerkwi prawosławnej mówił nawet o bezczeszczeniu zwłok.
Wielki pogrzeb
Połowa wieku XX to masowe przenoszenie szczątków w nowe miejsca, głównie z obawy przed zarazą. Akcja największa w historii Warszawy.
Pierwszą ekshumację podczas wojny zadekretowali Niemcy w październiku 1939 roku, nakazując likwidację 38 ulicznych cmentarzy, na których leżeli polegli podczas oblężenia miasta. Polacy pochowali ich głównie na obrzeżach stolicy. Wkrótce za przenoszenie zwłok własnych żołnierzy zabrali się też i Niemcy. Większość przewieźli do Rzeszy, ale niektóre zakopano na Powązkach Wojskowych. Jest nawet zdjęcie gubernatora Franka składającego tam kwiaty. Na Powązkach leżało w tym czasie 4850 żołnierzy z czasów I wojny światowej. Te groby znajdowały się tuż po prawej stronie, patrząc od wejścia. Niektórzy z nich byli Polakami ze Śląska i Wielkopolski, o czym jeszcze w międzywojniu wspominały gazety, ale mało kogo to obchodziło. I teraz historia niezbyt chlubna. Otóż po ostatniej wojnie ciała te zniknęły. Wedle tego, co opowiadali mi starzy grabarze, jeszcze w latach 40. wykopano je bez szacunku i przewieziono do fos twierdzy modlińskiej. Nieco dalej na cmentarzu wojskowym, po stronie lewej od alejki głównej, leżały ciała żołnierzy carskiej gwardii zmarłych przed I wojną, a na nich w dwóch, a nawet trzech warstwach zwłoki żołnierzy zabitych w latach 1914−1915. „Polska Zbrojna” z roku 1923 podawała, że …

Pełna wersja tego i pozostałych artykułów dostępna jest w papierowym wydaniu Kuriera Warszawskiego nr 1-2 (55)/2017.

Wiadomości i informacje z Warszawy http://kurier-warszawski.pl