Czy starożytna joga może być lekarstwem na bolączki współczesnego świata? Z Wiolettą Michalik – certyfikowaną nauczycielką jogi integralnej i instruktorką aerial/fly jogi – o zaletach praktykowania tych ćwiczeń rozmawia Lidia Drabarek.

Zdjęcia: Peter Beym

LD:  W ostatnich czasach joga jest bardzo popularna, powiedziałabym… modna. Z czego to twoim zdaniem wynika?

WM:  Żyjemy w świecie, który niesie ze sobą wiele różnorodnych wyzwań. Dla współczesnego człowieka ta egzystencja na wysokich obrotach oznacza często przedłużające się napięcie i stres, a te z kolei przekładają się na negatywne konsekwencje dla zdrowia. Coraz trudniej nam wyciszyć umysł, skoncentrować się na jednej sprawie. Borykamy się z nieustanną gonitwą myśli, jesteśmy przebodźcowani – ze wszystkich stron atakowani reklamami i różnymi wiadomościami. Trudno znaleźć przestrzeń i czas dla wyciszenia umysłu i ukojenia ducha. Nie przynosi jej nawet sen, bo śpimy również coraz gorzej, niespokojniej i krócej, a często ten sen nie jest dziełem fizjologii, lecz farmakologii. 


Wychodząc naprzeciw wyzwaniom współczesnego świata, zapraszam więc do praktykowania jogi, która ma działanie terapeutyczne i jest nastawiona na poprawę zdrowia. 

Pozycje jogi (asany) są bardzo praktycznym sposobem na wzmocnienie ciała, utrzymanie i poprawę kondycji. Praktyka jogi związana jest bezpośrednio z ćwiczeniami oddechowymi i medytacją, pomagają one ukierunkować energię, uspokoić umysł, ucząc uważności i obecności w tzw. „tu i teraz”, co pozwala nie przegapiać życia. Mamy bowiem tendencję do roztrząsania przeszłości lub wybiegania myślami w przyszłość, pomijając teraźniejszość, której właśnie doświadczamy i dobrze byłoby doświadczać jej świadomie, a nie na autopilocie.

LD: Patrząc jednak na akrobacje joginów (np. na Instagramie), trudno się oprzeć wrażeniu, że jest to sport dla wybranych.

WM: Joga nie jest sportem w powszechnym rozumieniu. Każdy praktykuje ją dla siebie (brak rywalizacji) i według własnych możliwości, ponieważ każdy jest inny i ma inne potrzeby. Mądry nauczyciel jogi potrafi dobrać ćwiczenia i stopień ich zaawansowania do potrzeb swoich uczniów. W jodze nie uzyskamy niczego siłą, należy słuchać własnego ciała i je szanować. Delikatność i uważność przynoszą lepsze rezultaty w pokonywaniu własnych słabości i ograniczeń niż siłowanie się ze sobą i swoim ciałem. Joga nie jest też akrobatyką sportową, zatem lęk przed brakiem elastyczności ciała – „nie jestem zbyt rozciągnięty/a” – nie powinien zniechęcać do jogi, bo to asany pozwalają rozciągnąć ciało, a to z kolei pomaga pozbyć się nagromadzonego stresu.

LD: Najstarszymi znanymi świadectwami istnienia jogi są pochodzące z 2500 roku p.n.e gliniane figurki i pieczęcie przedstawiające postacie w pozycjach jogi odkryte w Harappie nad Indusem i w Mohendżo Daro. Jak to możliwe, że system ćwiczeń stworzony tyle tysięcy lat temu na Dalekim Wschodzie przeżywa swój renesans w Europie XXI wieku?

WM: Popularność jogi wzrasta na całym świecie, nie tylko w Europie. Myślę, że dobroczynny wpływ jogi na umysł nie jest tu bez znaczenia. Tak jak powiedziałam na początku naszej rozmowy: żyjemy w szalonych czasach, a praktyka jogi przynosi ukojenie nie tylko dla ciała. Nieruchome pozycje wymagają zaangażowania oraz koncentracji, które pomagają w uzyskaniu równowagi psychicznej i przeciwdziałają rozproszeniu naszego umysłu. Przez praktykowanie asan można rozwinąć sprawność, równowagę, wytrzymałość i witalność, zyskujemy lepszą koncentrację i spokój.


LD: To dla kogo jest joga? Kto może, a kto nie powinien jej praktykować?

WM: Jogę można praktykować każdy i w każdym wieku. Popularna staje się joga dla dzieci, jest joga hormonalna dla kobiet, joga dla seniorów, joga dla mężczyzn… To kwestia doboru zestawów ćwiczeń odpowiednich do wieku, stanu zdrowia i sprawności psychofizycznej uczniów. Jednym z przymiotów jogi jest jej uniwersalność. Wydawać by się więc mogło, że joga faktycznie jest dla każdego. Jednak niekoniecznie, bo jak mówił mistrz Iyengar: „Joga nie jest dla tych, którzy nie chcą”. To bardzo ważne, by nie przyprowadzać na zajęcia nikogo wbrew jego woli, bo jak już powiedziałam, w jodze nie uzyskamy niczego siłą i przymusem.

LD: Jakie korzyści daje ćwiczenie jogi?


WM:
Praktykowanie jogi przynosi człowiekowi szeroki wachlarz korzyści: 

  • Pozbywamy się stresu, który bardzo destrukcyjnie wpływa na organizm.
  • Podniesiemy wydolność organizmu.
  • Ustabilizujemy postawę swojego ciała.
  • Uregulujemy ciśnienie krwi, ponieważ dzięki koncentracji na oddechu zachowamy stały rytm serca.
  • Zmniejszmy ryzyko wystąpienia chorób cywilizacyjnych, takich jak miażdżyca, udar, cukrzyca i otyłość.
  • Poprawimy trawienie dzięki pozycjom, które masują narządy wewnętrzne brzucha.
  • Dotlenimy organizm, bo świadome oddychanie to nieodłączny element jogi. 
  • Wyciszymy się i zrelaksujemy.
  • Wzmocnimy mięśnie dna miednicy.
  • Wydłużymy ciało, co jest niezbędne dla osiągnięcia wewnętrznej przestrzeni, a ona zapewnia prawidłowe funkcjonowanie organów.

LD: Jak widać po tej długiej liście korzyści, warto zainteresować się jogą, pewnie dlatego 4 XII 2016 roku została ona wpisana na listę niematerialnego dziedzictwa kultury UNESCO, a wpisywane są na nią zjawiska, tradycje, zwyczaje, itp., które m.in. „reprezentują arcydzieło ludzkiego geniuszu” i „pozostają w bezpośrednim lub namacalnym związku z wydarzeniami lub żywą tradycją, pomysłowością lub wierzeniami albo z dziełami artystycznymi lub literackimi o wyjątkowym uniwersalnym znaczeniu”. „[Joga], która została stworzona, by pomóc jednostkom w ich wewnętrznej realizacji, uwolnieniu się od doświadczanego cierpienia i mająca prowadzić do doświadczenia stanu wolności, jest praktykowana zarówno przez osoby młode jak i dojrzałe wiekiem, niezależnie od ich płci, pozycji społecznej czy wyznawanej religii”Tak uzasadniło UNESCO swój wybór.

WM: I wszystko to prawda. Pozostaje mi tylko zaprosić na matę na wspólną przygodę z jogą.

***

Z Wiolettą Michalik można skontaktować się poprzez stronę: homeyogastudio.pl

.