Życie w wielkim mieście to wiele możliwości. Paradoksalnie też przyczyna rozmaitych chorób, często nieoczekiwanych. Przewlekły stres oznacza bezsenność, która może przerodzić się w depresję lub dolegliwości, których z nim nie kojarzymy. Jedną z nich – wyjaśnia dr Krzysztof Łoza z warszawskiej kliniki Soldent – jest nocne zgrzytanie zębami, czyli bruksizm.

 

Kto cierpi na bruksizm?

Bruksizm to zespół objawów prowadzących do destrukcji elementów narządu żucia, tj. stawu skroniowo-żuchwowego, mięśni i zębów. Ocenia się, że schorzenie może dotyczyć aż 20-30% społeczeństwa i nader często jest niewykrywalne w początkowych stadiach. Największą grupą pacjentów cierpiących na zgrzytanie zębami są osoby w wieku 25-50 lat, ale na przypadłość cierpią już nastolatki.

Wśród przyczyn choroby wylicza się zaburzenia centralnego układu nerwowego. Nie bez znaczenia okazały się też czynniki psychologiczne: zwiększone napięcie nerwowe, nadwrażliwość na stres i nieumiejętność radzenia sobie z nim oraz coraz liczniejsze nerwice.

Objawy charakterystyczne bruksizmu to zwiększone napięcie mięśni żucia, odczuwalne szczególnie w nocy. Występuje wtedy nadmierna aktywacja mięśni i ich napięcie, powodujące zgrzytanie zębami. To okazuje się zgubne zarówno dla naszego zdrowia, jak i urody. Po pewnym czasie na zębach widoczne są pęknięcia i poziome starcie szkliwa, a w końcu zębiny. W ekstremalnych przypadkach zęby ścierają się równo z dziąsłami, często nawet łamią się z przeciążenia.

Lekarze badając pacjentów często mogą wyczuć napięcie mięśni żucia oraz szyi. Pytanie o samopoczucie pacjenci uskarżają się na chroniczne zmęczenie i niewyspanie, napięcie w mięśniach i ból w stawach. Po latach zmienia się ich twarz wskutek nadmiernej pracy mięśni.

Co robić panie doktorze?

Dobra wiadomość jest taka, że da się wyleczyć zgrzytanie zębami. Jednak jako że bruksizm jest zespolem objawów obejmujących układ nerwowy, mięśniowy i zęby oraz staw skroniowo-żuchwowy, leczenie powinno odbywać się pod kontrolą kilku specjalistów, w szczególności neurologów, psychiatrów i psychologów, terapeutów zajmujących się radzeniem ze stresem, dentystów, fizjoterapeutów, a także innych specjalności, które pomagają pacjentom zmniejszyć napięcie nerwowe.