W jaki sposób armia szwedzka znów wygrała kolejną bitwę? Czy przyczyna porażki polskich żołnierzy tkwiła w lepszym przeszkoleniu przeciwnika, a może jego przewadze liczebnej? Bitwa pod Warszawą z 1705 roku zakończyła się klęską wojsk sasko-polsko-litewskich. Litwini w efekcie kłótni z Polakami nie bardzo brał udział w bitwie.
Wszystko zaczęło się od wyruszenia generała Ottona Arnolda von Paykulla, w stronę Warszawy. W tym samym czasie dowódca szwedzki dowiedziawszy się o tym, chciał zabezpieczyć swoją pozycję. Szwedzi chcieli zabezpieczyć właściwie każdą pozycję, z której mógł nadciągnąć Otto. W jedną noc, z 29 na 30 lipca, został rozbity przez Ottona, oddział sił szwedzkich pod Kazuniem. Niestety zbyt pośpieszny, poinformował króla Augusta II, o rozbiciu Szwedów. Z 30 na 31 lipca pod Warszawę dotarła armia sasko-polsko- litewska, która została rozstawiona w punkcie lewego brzegu Drny.
Armia sasko-polsko-litewska miała zdecydowaną przewagę liczebną nad wrogiem. W dniu 31 lipca 1705 roku, obie armie rozstawiły się na swoich pozycjach w Warszawie. Szwedzi głównie w centrum miasta. Rankiem rozpoczęły się pierwsze potyczki. Po odparciu ataku armii polskiej, szwedzi zachęceni małym zwycięstwem, chcieli ruszyć do ataku, jednak musieli wycofać się do Ujazdowa. Następnie szwedzi, atakowani przez armię sasko-polsko-litewską, odpychając atak, rozdzielają Litwinów od reszty i przeganiają aż do Puszczy Kampinoskiej. Następnie armia sasko-polska musiała poddać się, mając okrojone siły.
Bitwa nie trwała zbyt długo, bo zaledwie sześć godzin. Każda ze stron poniosła straty, jednak bitwę wygrali Szwedzi. Ich armia, mimo że mniejsza, to jednak lepiej przeszkolona i bardziej zmilitaryzowana, z łatwością przegoniła z pola walki sako-polsko-litewską armię. Przyczyną przegranej był też brak pomocy ze strony litewskiej, ponieważ powstały kłótnie pomiędzy dowództwem polskim i litewskim. Kolejna bitwa została przegrana, mimo iż wydawałoby się, że armia szwedzka nie miała szans z tak dużą armią sasko-polsko-litewską.