Aronia, czyli: „superjagoda, najlepsza w owocowych testach antyoksydacyjnych”,  „legalny doping”, a także „owoc bogaty w tak cenne substancje, jakich nie znajdziecie w żadnym innym”. Aronia to owoc cierpki i trudny w smaku, ale tak wartościowy, że warto się z nim przyjaźnić. Kondycja i zdrowie zaczyna się i kończy na talerzu.

To ważny głos płynący z warszawskiej konferencji prasowej poświęconej aronii. Kolejnej w ramach sygnalizowanej już przez nas kampanii „Czas na polskie superowoce”. 

Wartości odżywcze aronii

Te tak niepozorne, a przy tym tak niezwykłe owoce zawierają znaczne ilości barwników antocyjanowych oraz  potas, żelazo i mangan, a także witaminy A, C, B 2, B 3, B9  (kwas foliowy), E i K. Ponadto szczególnie istotną witaminę P, czyli bioflawonoidy.

Aronia to polski super owoc, nieco trudny w smaku, lecz tak wartościowy, że koniecznie trzeba się z nim zaprzyjaźnić
Aronia to polski super owoc, nieco trudny w smaku, lecz tak wartościowy, że koniecznie trzeba się z nim zaprzyjaźnić

Aronia skuteczna w kuracji wielu chorób

Nie od dziś wiadomo, że aronia świetnie radzi sobie w leczeniu nadciśnienia, jednej z najpoważniejszych chorób cywilizacyjnych, które dręczą dorosłych Polaków. Prof. Stanisław Pluta z Instytutu Ogrodnictwa w Skierniewicach twierdzi, że w badaniach klinicznych, podczas leczenia nadciśnienia podaje się w trakcie czterotygodniowej kuracji witaminę P w postaci 1 kg przetworzonych aronii, po 25 dkg dziennie. Gdybyśmy chcieli zastąpić ją innymi owocami, pacjent musiałby zjeść 25 kg cytryn lub 35 kg mandarynek!

Warto w tym miejscu dodać, że przetwory z aronii poleca się nie tylko przy leczeniu nadciśnienia, lecz także arteriosklerozy, zapalenia błony śluzowej żołądka, hemoroidów i chorób naczyń włosowatych. A to nie koniec możliwości naszej niepozornej jagody.

Aronia – super owoc czyli legalny doping

Szczególnie interesująco zabrzmiał głos Piotra Nowaka, prezesa Spółki „Korab Garden”, skierowany do sportowców. Nowak sugeruje, by… uprawiający wyczynowo sport zawsze mieli w swoich bidonach z wodą porcję koncentratu z aronii. To zapewni murowany efekt odtruwania organizmu. A także naturalnego środka dopingującego… Aronia łączy w sobie zalety czerwonego wina i zielonej herbaty, s cennych właściwości ma znacznie więcej.

 „Aronia superowoc” – książka prof. Iwony Wawer (Warszawski Uniwersytet Medyczny), Piotra Eggerta i Barbary Hołub to lektura obowiązkowa, zwłaszcza dla trenerów i aktywnych sportowców. Lecz także dla wszystkich, którzy dbają o zdrowie. 
„Aronia superowoc” – zaprezentowana na spotkaniu książka prof. Iwony Wawer (Warszawski Uniwersytet Medyczny), Piotra Eggerta i Barbary Hołub to lektura obowiązkowa, zwłaszcza dla trenerów i aktywnych sportowców. Lecz także dla wszystkich, którzy dbają o zdrowie.

OK, aronia jest super, ale jak zniwelować jej cierpki smak?

Właściwości lecznicze aronii odkrył w latach 70.  prof. Jan Oszmiański z Uniwersytetu Przyrodniczego we Wrocławiu. On też znalazł patent, jak zniwelować cierpki smak tej superjagody. Wystarczy dodać mielonego lnu! Proste i cenne odkrycie, pozwalające przełamać niechęć do jej spożywania. – Takiego bogactwa, tak cennych substancji nie ma w innych owocach – podkreśla niekwestionowany autorytet naukowy. Jest jeszcze inny sposób na wytracenie cierpkiego smaku – świeże owoce należy przemrozić w zamrażalniku przez 48 godzin (podobnie jak owoce tarniny).

Najprościej jednak przygotować suszoną aronię, z której zimą zaparza się herbatki. Z aronii można też zrobić dżemy, galaretki, konfiturę do mięs oraz syrop lub sok. I właśnie tą drogą poszły przetwórnie, które zaprezentowały się na opisanej przez nas konferencji: wspomniany „Korab Garden”, „Aroniowe Pole”, „Arkadiusz Niezgódka – Gospodarstwo Rolne”, „Meliseus” s.c. Ruszajmy więc na zakupy!

Czy potrzebny jest podstęp, by zachęcić ludzi do aronii?

Wielu „wyznawców” aroniowego kultu głowi się nad tym, jak przekonać ludzi do zalet aronii. A może pojawi się naśladowca tarnowskiego dra Jacka Roika, który w ramach promowania zasad racjonalnego odżywiania rozwinął akcję pt. „Jak zdrowo żyć”? Lekarza, który znalazł  sposób na skłonienie pacjentów do kupowania i dodawania do jedzenia otrąb pszennych?  

To był rok 1985 – każdy pacjent dostawał receptę (tak!), na której doktor… wpisywał wielkość porcji otrąb. Mówił też, w jakim sklepie ją zrealizować. Ekspedientki zostały oczywiście wtajemniczone w istotę tego socjotechnicznego zabiegu. I to skutkowało. 

Mamy nowy wiek i być może kampania „Czas na polskie superowoce” wpłynie na podniesienie świadomości konsumentów. Wypada powtarzać wciąż uświadamiające twierdzenie, że  zdrowie zaczyna się i kończy na talerzu. A konferencja niewątpliwie powinna być powtórzona w Ministerstwie Sportu, Polskim Komitecie Olimpijskim oraz w Centralnym Ośrodku Sportu.

O kampanii „Czas na polskie super owoce” słów kilka

Kampanię „Czas na polskie super owoce!” realizuje KZGPOiW. Partnerami Związku są Stowarzyszenie Plantatorów Borówki Amerykańskiej, Stowarzyszenie Plantatorów Truskawki, Krajowe Stowarzyszenie Plantatorów Czarnych Porzeczek oraz Stowarzyszenie Plantatorów MiniKiwi. Projekt jest realizowany we współpracy z Krajowym Zrzeszeniem Plantatorów Aronii ARONIA POLSKA i Stowarzyszeniem Plantatorów Jagody Kamczackiej. Partnerem merytorycznym jest Fundacja Promocji Polskiej Borówki.